Wycieczka do Kurozwęk.

W dniu 4 października klasy 5a, 5b i 6b pod opieką wychowawców udały się na wycieczkę autokarową do Zespołu Pałacowego w Kurozwękach. Jest to malownicza miejscowość położona w województwie świętokrzyskim, na terenie powiatu staszowskiego.

Mimo, że od kilku dni mocno padało, aura była dość kapryśna, to w dniu wycieczki pogoda dopisała.

Naszą przygodę rozpoczęliśmy od zwiedzania pięknych komnat pałacu z XV w. Pani przewodnik przybliżyła nam historię rodziny Piastów, czasy świetności jak i  tragiczne losy budynku. Podziwialiśmy dziedziniec, krużganki, sale balowe, komnatę czerwoną i zieloną oraz odnowioną kaplicę z XVIII w.

Kolejną atrakcją było „safari – bizon”. Piękny stylowy wóz zabrał nas do zagrody bizonów. Podpatrywaliśmy jak żyje stado ogromnych bizonów amerykańskich w warunkach zbliżonych do ich naturalnych. Wysłuchaliśmy interesujących opowieści o ich zwyczajach i trybie życia. Z kolei w Mini zoo mogliśmy podziwiać i nawet dotknąć kucyki szetlandzkie i osiołki.

Następnie sprawdzaliśmy swoją orientację w terenie w małym labiryncie bukowym. Szukaliśmy ukrytych postaci związanych z Kurozwękami. Skorzystaliśmy również z placu zabaw, na którym jedni bawili się na zjeżdżalni, inni na huśtawkach.

Po tylu atrakcjach przyszedł czas na odpoczynek i smaczny obiad w restauracji pałacowej.

Ostatnim punktem wycieczki była główna atrakcja Kurozwęk – gra terenowa w labiryncie kukurydzianym. Tegorocznym motywem przewodnim wytyczonych ścieżek labiryntu były postaci Pawła Popiela i Emilii Sołtyk oraz napis Kurozwęki 700 lat historii. Całkowita długość ścieżek to 4 km i 305 m, na powierzchni ok. 4,5 ha. Podczas zabawy sprawdzaliśmy swoją orientację w terenie i wiedzę. W kukurydzy umieszczone zostały tablice z pytaniami, które należało odnaleźć dzięki mapce i odpowiedziami uzupełnić specjalną krzyżówkę. Wszyscy doskonale się bawili i co najważniejsze szczęśliwie opuścili labirynt.

Po tak wyczerpującym dniu, pełnym atrakcji, wszyscy zmęczeni, ubrudzeni błotem, ale zadowoleni i uśmiechnięci wróciliśmy do domów.